Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin
Forum

evertreter ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

09.01.2021 13:55

A decyzja - Judy lesbijka i tylko i wyłącznie, Panam tylko hetero, a Rover to chłop ma baby, jest spoko. Pasuje do świata, bo "Night City zawsze cię rozczaruje" chyba Judy tak mówi. Poza tym przychodzimy do świata ktory jestbjaois, nie ugnie się do naszej wolności, postacie mają przeszłość i charakter i 2 czy 3 misję nie sprawia, że zmienia preferencje które mają od 20 czy 30 lat

09.01.2021 13:38
odpowiedz
1 odpowiedź
evertreter
2

Skoro nagrano męskie kwestie dla Judy, żeby uniknąć błędu, to czemu nie wiemy nic o męskich kwestiach dla Rivera, albo damskich dla Panam?

07.01.2021 13:11
odpowiedz
evertreter
2

Będą spoilery

spoiler start

Ogrywam grę 2 raz (pierwszy Korpo, trudny, wymieniłem tylko oko i system operacyjny, ok 40h -hakowanie i skradanie, wytwarzenie, gra na padzie)- zrobiłem wątek, Takemury, Panam, Judy, sporo pobocznych, ale jak zaczęły mnie męczyć i nużyć to uznałem, że czas na koniec, więc, np. wątku Janka nie dokończyłem, mieliśmy jechać na koncert, ale jego koleżanka nie dzwoniła, to uznałem, że nie będę czekał. Padałem na strzał, więc musiałem dobrze się skradać co nie było trudne, biorąc pod uwage, że można spędzić 8478471855h na resetowaniu optyki typowi i on nawet nie nabierze podejrzeń, że coś jest nie tak.
Teraz gram Nomadem, bardzo trudny, wszczepy gdzie tylko się da, na ten moment ok 60h - karabiny, zimna krew, wytwarzanie, gra na klawiaturze i myszce - bo uznałem, że chcę spróbować innego podejścia i oczyścić grę ze znaczników i się męczę bo znaczników jest strasznie dużo, dobrze chociaż, że gra karabinami to prawie jak story mode i mogę przeżyć ze 3-5 strzałów ew 1 headshota, więc mimo wyższego poziomu trudności jest łatwiej.

Od ok 10 poziomu mam wszytko na poziomie zbliżonym do mojego na strzał. Owszem jakbym strzelał z pistoletu po nogach i torsie (patrzę na ciebie Skippy) to może na 2-3 magazynki, ale mając karabin precyzyjny tech lub snajperski (jakikolwiek) i ze 2 dobre perki w karabinach i może element pancerza z większą szansą na kryta (o obie rzeczy nie jest trudno) przeciwnicy padają na strzał (do poziomu "zielonego"). Jak dostałem Overwatcha od Panam, to miałem już z 18 poziom (karabiny koło 10), wziąłem sobie z jakiegoś drzewka zwiększone obrażenia przeciw ludziom, nogi na 2 skoki (w celu szukania lepszej pozycji do strzału) to nawet bossowie zaczęli padać na strzał, bo wchodziły krytyki po kilkadziesiąt tysięcy i do tej pory wszytko padana na strzał, a jak rusza się za szybko (boss z Krwawego Rytuałału) to dostaje wyłączenie motoryki i później pada. Wiec generalnie, trzeba się przemęczyć ze 4h, a później z górki, wystarczy znaleźć broń (która się wala wszędzie) i strzelać w głowę i walczyć na swoim poziomie, a nie iść gdzieś, gdzie przeciwnicy mają czaszkę nad głową, w takie miejsca trafimy z 3h i już będą żółci.

Ilość znaczników w grze przytłacza, prawie jak w grach od Ubi. Oczywiście każdy znacznik ma jakąś historię (w przypadku napaści notatki, w przypadku gigów udźwiękowiony początek i koniec) co należy docenić. W przypadku tych 5 rozbudowanych (?) (Peralez, Lizzy, Sandra, Krzyżowanko, Claire) misji pobocznych (nie związanych z towarzyszami - siostrzeniec Rivera, Chmury, Soul w opałach, Janek, bo takie są w każdej grze - zwłaszcza Redów) wątki są poprowadzone fajnie i dobrze się je ogrywa (szkoda, że jest ich tylko tyle). Ale mapa to chaos - nie możesz zaznaczyć chcę tylko ripperów, musisz mieć jeszcze jakieś inne ikonki, samochody mają taki sam znaczek jak misja, co utrudnia nawigację, "misje" dłuższe (zabij cyberpsycholi, zeskanuj murale) mimo, że są zaznaczone na mapie od momentu jak je dostaniemy nie prowadzą do punków (Regina, wie gdzie są psychole, dała ci ich lokacje, ale nie gra nie może cię poprowadzić), więc może być tak, mamy 16/17 cyberspycholi, odblokowane wszystkie samochody i teraz przeszukaj każdy z masy znaczników mając nadzieję, że trafisz znajdziesz zadanie na np. poziome średnim (bo cała linia ma powiedzmy poziom średni) po czym okazuje się, że twój psychol był jednak bardzo łatwy, a to gra nie zaktualizowała poziomu - mapa w tej grze mogłaby być lepsza - już samo zamienienie ikonek samochodów do kupienia na inną ikonkę sprawiłoby, że mapa stałaby się przejrzysta, bo zadania nie zlewałyby się z zakupami, a jeśli do mapy doszedłby pasek z boku, gdzie byłyby pokazane wszystkie ikonki i samodzielnie moża byłoby odznaczyć niechciane byłoby wtedy idealnie. A o minimapce nie mówmy.

Przy pierwszym przejściu bardzo rzuciła mi się w oczy liniowość, później jak pogadałem ze znajomymi i poczytałem, okazało się, że gra ma jakieś niuanse, ale raczej mało zauważalne (Korpo może na legalu wejść frontowymi drzwiami do składowiska platform, podczas gdy pozostali musza kombinować. Lalki mogą przeżyć powstanie w chmurach, da się "zabić" Takemurę, można olać ratunek Soula etc.). Generalnie są jakieś "warianty" misji ale o ile nie jesteś dupkiem to niewiele to zmienia jeśli chodzi o historię i gra prowadzi cię po sznurku pozwalając ci mieć wszystkie zakończenia w ramach 1 zapisu.

Jazda samochodem - w GTA V na klawiaturze bardzo mi nie pasowała i tak jest też tutaj, da się przyzwyczaić, ale zdecydowanie pad to jedyny słuszny sposób prowadzenia pojazdów w jednej i 2 grze.

Tłumy na ulicach - faktycznie reagują na V - jak grałem bez wszczepów ludzie krzyczeli "ratunku, zabije mnie", jak gram na ciele pełnym wszczepów "ratunku, to atak cyberpsychozy". Może nie tego się spodziewaliśmy, ale jakoś to jest zaimplementowane. Ale co trzeba przyznać jak się chodzi w tłumie to jest "lepszy" niż ten w GTA - bardziej zróżnicowany, mamy dzieci, grubych chudych, czarnych białych, etc. Owszem są zgrzyty, gdy np. Chirurga nr 1 spotykamy później jako rippera, ale już w okularach i z innym głosem, albo lekarz od narządów, pali sobie później fajka na jig-jig streat znowu z innym imieniem, albo model menela z brązowymi włosami i żółta lewą ręką widziałem i w misji i na każdym smietniku. Tutaj nawet kosztem powiedzmy 20-30GB chciałbym, żeby postacie z questów były unikatowe, a nie do spotkania co 15 min z innym imieniem.

Ogłuszanie/zabijanie - w GTA jak kogoś zastrzeliłeś to nie żył, jak kogoś walnąłęś z łapy to się kulił i prosił o litość. W CP77 - cyberpsychol dostaje w głowę ze snajpy z ostrą amunicją - żyje "udało mi się go ogłuszyć" (cyberpsychole w robocikach nie mają obrażeń na głowie, która jest ładnie osłonięta - kryty z 0, więc coś tu jest bardzo nie tak), ojciec z synem montują braindansy z morderstw, gliniarz zabił kobietę, typ cię oszukał, typ sprzedał cię policji, to są rzeczy, za które można dac w zęby, ale nie zabić. Niestety w CP77 uderzenie kogoś kto nie jest "przeciwnikiem" (gangusem/korpo) powoduje jego smierć, nawet jak użyjemy broni, która ma napisane "nie zadaje śmiertelnych obrażeń" - to mnie strasznie wybija z imersji- chciałbym kogoś tylko obić, żeby stracił przytomność i mnie popamiętał, ale niestety zabijam :/

Sztuczna inteligencja przeciwników nie istnieje - mając karabin precyzyjny tech mogę strzelać przez budynek (serio) - typ dostanie obrażenia, np w korpus, ale dalej stoi w miejscu i czeka na strzał, zamiast zmienić pozycję.

Hakowanie - jest git. Owszem jakbyś robił to podczas walki to faktycznie może wybić z rytmu, ale jak na początku walki naruszysz protokół, wgrasz jakieś osłabienia, wyłacznia kamer, optyki, etc. (ja tak robię - hakuję na począku/przed walką) to wgrywanie hacków juz jest szybkie - tab (włącz "slow motion") wybierz co chcesz zrobić i jest - wybranie to sekunda, wgranie hacka zależy, ale dla mnie hakowanie bojowe jest git. Ale w artykule było o łamaniu protokołu - protokół łamiemy w punktach dostępu, komputerach i chyba tyle - kto hakuje komputer jak ktoś mu strzela nad głową

Night City - wydmuszka/makieta zgadzam się. Mamy masę misji, ale nic oprócz tego - misja z Claire pokazuje nam, że w NC odbywają się wyścigi, wiec czemu nie możemy wziąć w nich udziału poza misjami, walki na pięści - jest liga (4 przeciwników), ale idąc do barnu nie możemy się ponapierzać, seks shopy, są po 2 na ulice, ale seksworkerów mamy 2 (+2 jak ruzymy wątek Janka), w 2077 nie ma fryzjerów ani tatuażystów... NC nie ma nic do zaoferowania poza misjami, żadnych aktywności "relaksacyjnych", np. w GTA możabyło pograć w golfa, w wiedźminie karty lub kości ,a tu nic. I jasne mamy w głowie tykającą "bombę" ale jakoś to nie przeszkadza V iść do rippera i powiedzieć - "mam to zdrową ludzką rękę, weź mi ją potnij, wymień skórę, rozsuń kości, żeby zmieściło się tam ostrze, a i w sumie nie potrzebuję ukdładu nerwowego, weź go zamień na sztuczne płuca". Ale co muszę przyznać przy okazji - wszczepy zmieniają DUŻO, jak grałem bez, nie było łatwo, teraz gram na easy grająć na very hrad (np. został mi tylko czempion animalsów do pokoania, a nie mam żadnego punktu w walkach ulcznych, tylko pięści goryla, biomonitor i coś co razi prądem jak zdrowi mi spadnie. Jak wymienię to rażące prądem na mocniejsze to i czempion animalsów nie będzie groźny). Wracając do NC - gangi, sporo o tym mówili, a niewiele to robi. Jasne mamy Bricka i Royca, którzy mają później wpływ na 1 misję (to chyba jedyny wpływ misji pobocznej na inną misję), ale nawet jak Brick nas lubi to Malestrom ma na nas wywalone i i tak strzela. Mogę zabić Gustavo Ortę i Valentinos też mają wywalone strzelają jak najdzie ich ochota. Zabiłem przywódce 6th street podobnie. Tylko VoodoBoys jakoś reagują, ale może dlatego, że są w wątku głównym.

Rozwój postaci - umiejętności jest dużo, ale mało potrzebnych - po co mi wstrzymywanie oddechu pod woda, albo znikanie w wodzie, jak w wodzie znajduję się w grze 1 i to jeszcze w oskryptowanej scenie/misji. Rzucanie jednorazowymi nożami (tak nóż po rzuceniu znika nie ma go, wiec trzeba mieć ekwipunek zawalony nimi, żeby to było przydatne, czemu nie można wziać wielkiego noża z trupa to nie mam pojęcia), umiejka - przeciwnik ma 1/3 życia nóż zabija, ok, ale najpierw musiałeś zjechać 2/3, więc co, teraz trzeba uciec, zakraść i dobić tę 1/3 rzucając nożem, bo raczej jak wybiegnę to zanim rzucę to typ mnie zastrzeli? Automatyczne rozmontowywanie śmieci (PUŁAPKA), nie da się go odznaczyć, jak je weźmiemy to stracimy masę pieniędzy a zyskamy niewiele, sterzelanie podczas uniku - unik tra ułamek sekundy, na pewno strzelanie wtedy się przyda, chyba że zwalniamy czas, ale wtedy jesteśmy niecelni po celownik nie może nadażyć, strzelanie zza osłon zmniejsza rozrzut - ok jakby ktoś grał automatami, to się może przydać, ale jak już grać nimi to w ogniu pojedynczym strzelając w głowę, żeby strzelanie miało widoczne fekty, a jak strzelasz pojedynczym to nie ma rozrzutu. Generalnie jest z czego wybierać, nie bardzo jest co, owszem drzewka takie jak inteligencja czy wytwarzanie (może jeszcze karabiny bym dodał, ale tak naciągając troche) są na prawdę dobrze zrobione, ale np. skradanie się już nie za bardzo, nie potrzeba żadnej umiejętności, żeby się skradać, czy masz 20 punków czy 0 i tak przeciwnicy cię nie słyszą.

z - można jeszcze wspomnieć o polskim udźwiękowieniu - są zgrzyty, grając damską V, idąc gdzieś z Panam ludzie używali, np. "przyszliście" zamiast "przyszłyście" są czasem płeć na napisach nie zgadza się z płcią w dialgou (z tego co pamiętam jak się zadzwoni do Viktora na telefon to wystepuje), czempion Aminalsów, raz mówi z syntezatorem, a raz bez (normalnym głosem) te zapamiętałem, ale jest jeszcze trochę tego typu zgrzytów.

spoiler stop

O + nie będzie bo to nie artykuł na ten temat, więc komentarza o + tez nie będzie :)

a w sumie jak już wyżej dałem spoilery to tu jeszcze jeden spoiler/uwaga/problem

spoiler start

Wiktor daje nam niebieskie piguły - spowalniają działanie relicu, Misty czerwone - przyspieszają działanie, zabijają nas - przyspieszają zniszczenia jakie powoduje relic... na papierze.
W grze nie ma to odzwierciedlenia, nie ma tak, że jak blokujesz Janka to masz więcej niż pół roku (albo, np. Janek nie zepsuł cię na tyle, że będziesz mógł żyć i żyć), a jak dajesz mu wolność i bierzesz czerwone pilsy przy każdej okazji to np. zmiany są tak mocne (powiedzmy relacje z Jankiem 90+), że do siebie nie możemy wrócić i Janek tylko może zostać. Nic z tych rzeczy Piguły to placebo (ani nie przyspieszają, anie nie spowalniają działania relica), nie mają wpływu na przebieg zakończenia. No ok możemy odblokować 2 zakończenia dzięki czerwonym (jedno z Rouge, jedno z Jankiem), ale wtedy wychodzi na to, że branie czerwonych piguł nie ma negatywnych efektów (jak mówiła Misty i gra), a same pozytywne.
Jak dla mnie tu jest zmarnowany potencjał, mogłoby być, że jeśli blokujemy sobie zakończania nie biorąc czerwonych powinniśmy mieć coś w zamian, np. dodatkowe miesiące życia, skoro CDP tak bardzo chce śmierci V, albo nwm boost do expa, bo jesteśmy bardziej sobą i łatwiej nam się "uczyć", a tu nic, wychodzi na to, że chęć "samookaleczniea" jest promowana co mi trochę nie pasuje

spoiler stop

post wyedytowany przez Admina 2021-01-07 18:05:24
27.11.2019 20:52
1
odpowiedz
evertreter
2

Hed kazał przyjść i nabić wyświetlenia, to jestem :D