Hogwart legacy samo w sobie to zwyczajny średniak. Gdyby nie uniwersum gra skończyła by z oceną 6-7/10 bo na tyle zasługuje.
Brakuje tu tej magii a lata się od znacznika do znacznika.
Mogli postawić na bardziej żywy i większy Hogwart bo właściwie z gry to wydaje się takim większym schowkiem na miotły właściwie.
Przeniesienie całej fabuły poza Hogwart nie było najlepszym pomysłem. Rozumiem zamysł. Ale to nie tereny poza Hogwartem fascynowały ludzi a zamek. Jakieś lochy może jakieś fajne przejścia etc.
5 i 6 część to najlepsze gry w tym uniwersum(moim zdaniem lepsze nawet od dosyć przeciętnego Hogwart legacy). Fascynujące jest że po tak dobrej grze wypuścili ten Gears of Potter
Mogliby najpierw przestać kopać pod sobą dołki (przymusowe łączenie konta helldivers z PlayStation)
Oraz skupić się na fajnych singleplayerowych markach. Bo jednak wbijanie się w rynek gier usług z grą która niczym się specjalnie nie wyróżnia nie wróży sukcesu
Gra trafia na wihshliste i czekam co się pojawi. Przyznam że ciekawa koncepcja. Ale to wciąż za mało żeby kupować grę która może nigdy nie wyjść z early access
No w końcu. Zwiewanie przed mackami przez pół mapy było strasznie irytujące. Mogliby jeszcze naprawić ogień i byłbym kontent
Dziwi mnie że nie ma ocen. To naprawdę porządną produkcja. Ma wady wczesnego dostępu. Czasami niektóre mechaniki się wykraczają. Oraz brakuje kilku mechanik.
Ale wszystko będzie powoli dochodzić więc pozytywnie to widzę
Oni cały czas mają informacje od fanów czego chcą. I cały czas robią po swojemu. Poświęciłem gierce ponad 100h co jak na mnie jest całkiem sporo. Ale biorąc pod uwagę co oni z produkcją robią to grać się odechciewa.
Tym bardziej że nie rozumiem sensu "balansowania" gry skoro jest PvE. Ja mam czuć się fajnie. Jak jakiś wykokszony komandos. A nie ze twórcy się upewniają że na pewno wrogowie mają równe szanse.
Mają ich jest pierdyliard.
Jakby sprawili że inkwizycja nie pojawia się znikąd w centrum miasta a przychodzi jak inne wojska, byłoby znacznie lepiej.
No skoro jeszcze z owiec powinniśmy mieć możliwość pozyskiwania mleka. No i serowar byłby nie zgorszym dodatkiem.
Ale widać za jakiś czas będzie po co wrócić do gry
Nie to że nie chcemy. Przeciwpancerne by się bardzo przydały.
Jednak jest nam trochę nie po drodze z nimi
Paradoks ma dziwne podejście do Polski.
EU4 I CK3 nie ma spolszczenia. Za to znacznie mniej kultowe(przynajmniej tak się mi wydaje) HOI4, V3 oraz stelaris już bez problemu.
Nie ma większego raka w EU4 jak HRE.
A tu widać zrobić się ewidentnie złośliwy.
W.ogole patrząc pod względem "rozbicia" i drobiazgowości. Początkowe lata EU5 to będzie cyrk
No mi tu bardziej brakowało krów. A są woły. Gdybyśmy mieli mućki nie trzeba by każdego woła importować. A i mleko by było.
Dodatkowo dlaczego owce nie dają mleka? A skoro już mamy mleko w grze to czemu nie możemy robić serów(ser wydaje się bardziej pożywieniem niż mleko)
Dodaje nowe funkcje zamiast dopracować istniejące możliwości
Porównywanie zadań z wiedźmina z zadaniami z cyberpunka to żart.
Cyberpunk posiada jeden może dwa ciekawe wątki sidequestow.
Reszta misji opiera się na wejdź. Zabij wyjdź.
Czasami nie daj się zauważyć.
Zero konsekwencji
W wiedźminie większość misji była naprawdę ciekawa. A jak podejmowałeś decyzję to coś znaczyła
Ewidentnie widać że tutaj się nie nauczyli
To samo czeka bugthesde jeśli się nie ogarnie. Starfield jest tego najlepszym przykładem.
Jeszcze gracze zaufali bo przecież to bethesda. Ale sytuacja w której silnik gry zatrzymał się na 2010 roku(Nie okłamujmy się, on już przy skyrimie był przestarzały) nie wróży sukcesu ich kolejnej produkcji.
Bo może i nowy elden będzie większy etc. Ale przestarzała grafika, miasteczka z 5 sztywnymi NPCami na krzyż. I loding przy wejściu do byle budy.
MODY panie kolego. MODY.
W modach mamy pojazdy rodem z zakładów FSO. Pałac kultury i nauki piętrzy się w niebo.
Ciepłownia z Lublina proszę, dworzec z Warszawy jest. Wątpię żeby twórcy skupiali się na czymś co można dodać w modach a raczej nad wprowadzeniem nowych mechanik(które potem można zmodować) jak na przykład więcej rodzajów roślin
Na pewno są jakiej mody zmieniające wygląd.
Ale moim zdaniem wygląd w tej grze to jednak zaleta. Buduje klimat. Wszystko jest takie "stonowane" co mocno kontrastuje z pstrokacizną cities skylines.
Stwierdzić że logistyka w Anno jest mniejszym wyzwaniem niż tu to jakiś żart.
O ile odpowiednią siatka magazynów, samochodów pociągów spokojnie wystarczy na dystrybucję to Anno to jakaś patologia.
Miasta upadają bo statek z towarami uznał że zapcha wszystkie 4 sloty na towary po 1 skrzyni kawy.
W workersy to ja gram dla relaksu. Tak, co prawda patrzenie się jak z każda sekunda ubywa ci rubli, złoża ropy są zbyt małe by rafineria działała na 100% trochę niepokoi, gdy korek na granicy paraliżuje budowy możesz się zastanowić co robisz że swoim życiem.
Ale w końcu uruchamiasz pociągi które jeżdżą między miastami dowożąc wymagane materiały, skomplikowany system recyklingu pracuje pełna parą a ze stoczni wodowane są kolejne okręty na sprzedaż zgniłemu zachodowi i wtedy wiesz....
Że gdyby wprowadzili tu mechanike wpływów jak w Anno to by cię szlag trafił
Rozumiem że obecnie pier*olisz dla samego gadania?
Bo nie wiem do czego możesz pić.
Bo jednak jeżeli platforma chwali się że możesz połączyć konto z serwisami i streamować gry a ostatecznie masz dostęp do co najwyżej 1% gier(z epica masz tylko Fortnite to nie jest to nawet promil) to chyba taki serwis nie ma najmniejszego sensu, bo ostatecznie nie ma w co grać w serwisie który służy do grania.
Każda grę musisz kupić oddzielnie na GoGu czy Epicu a potem streamujesz. Te 49PLN to za sam dostęp do platformy. Ale po co mam się interesować platformą która pozwala na streaming gier które pójdą na 10letnim kompie. A co najmniej taki sprzęt ma chyba każdy gracz.
Ta cała usluga to ŻART. Mozesz łączyć z epiciem ale jedyną grą epica dostepną jest Fortnite.
Możesz z gogiem ale tam masz 3 gry na krzyż. I to pierwszy czy drugi Wiedźmin. Gry nie ukrywajmy już mające swoje lata
Czyli serwis udostępnia granie w gry które nie mają zabójczych wymagań czyli po co masz je streamować. Stream powinien być dla gier ty CP2077 na ultra HD RTX on a nie dla pierwszego wiedźmina.
Wygląda ciut za dobrze. Mam wrażenie że gra ich ciut może przerosnąć. Nie mówiąc o tym że nie ma.daty premiery a już mają wymagania sprzętowe. I jak na to jak gra wygląda są dosyć niskie
Gram od jakiego czasu i piwem od razu że ta gra wymaga jeszcze trochę poprawek
Ale przyznam że wydawanie DLC w momencie gdy gra dopiero wychodzi w wersji 1.0 to trochę bezczelność.
Powinni najpierw dopracować grę. Wydać wersję 1.0 i wtedy robić płatne DLC.
I nie mówię że samo DLC biomy nie jest warte kasy(nie wiem czy jest). Poprostu póki gra wymaga poprawek i zawartości (czyli uczciwą wersję 1.0) odesłanie części twórców by tworzyli płatne DLC....
Grałem w wersję demo podczas festiwalu dem. Spodziewałem się troszkę tropico. Szczególnie ulepszenie dwójki(tematyka), niestety otrzymaliśmy nieco zubożałą wersję Anno. (Łańcuchy produkcji, ustalanie pól, centrum osady, awansowanie domów) I szczerze jeśli chce zagrać w Anno. To wybiorę oryginał bo te gry poprostu nie zawodzą. Tutaj brakuje wielu usprawnień które konkurencja daje (masowe budowanie domów, kopiowanie obszarów) jednocześnie nie dając żadnej ciekawej mechaniki w zamian.
Niby mamy kapitanów. Ale nie widzę by ich przypisywanie coś zmieniało. Każdy statek ma jakiś specjalny atak. I to w sumie wszystko. Póki gra nie znajdzie swojego miejsca a będzie tylko wybrakowaną wersją konkurencji. Nie warto.
Ja odsłaniam tylko te fragmenty mapy których potrzebuje(na przykład jako wampir lubię się szybko zacząć kolegować z mousilionem). Tym bardziej że poza wampirami nie ma sensu robić dalekich wypadów (serio kocham mechanikę pól bitew. Choć często nie rozumiem czemu 3k trupów tworzy pole bitwy i 5k już nie)
Ale chyba gra ma jakiś tik nerwowy. I zawsze jak nie mam wojny 2-3 tury i komuś to przeszkadza. I to sprawdzałem na konsoli. Zawierałem pokój i cyk wyskakiwała z kimś wojna.
No właśnie do 100tury to ja zawsze jestem nie niżej niż 3 miejsce. Np. taki zhufbar robił za bankomat i lubił się wbijać podstawowymi jednostkami na moją armię upiorow. I byłem pewien że co 20tur będę musiał go stłuc. A sam nigdy nawet bym go nie ruszył gdyby nie zaczął. I to mimo że byłem znacznie silniejszy więc powinien raczej robić za stonkę.
Ps. Dyplomacja ma też wadę że dostajesz karę do relacji za wojnę obronną.
Przy kampanii fabularnej też nie doświadczyłem problemów. A grałem właśnie Cathayem. Ogry miały mnie gdzieś. pozostały cathay to sąsiedzi i sojusznicy. Skupiłem się na bramie i karawanach
Ale dla mnie sednem zabawy są immortal empires gdzie AI dostaje kociokwiku.
Z modami jeszcze nie grałem. Ale ja tylko przedstawiam to z czym się spotkałem a nie gram na VH. To że ty się nie spotkałeś nie znaczy że to bzdury
Focus na gracza i ciągłe bezsensowne wojny. A biorąc pod uwagę że mam ograne większość historycznych gier widzę stanowczą różnice. W poprzednich produkcjach działało to znacznie lepiej.
Mnie od ogrów odrzuciła mechanika mięsa. Nie zwyczajnie.
Norsci specjalnie nie trzeba poprawiać. Pamiętam że w jedynce byli naprawdę spoko. I miały fajny endgame.
Bretonia chyba ma mało fanów bo limit wojska jest dosyć napięty. Więc nie wie czy będą mieli jakieś aktualizacje.
Typowa gra krasnoludami. Wojna z orkami? Spoko. Wojna ze szczurami. Przywykłem. Jakieś wynaturzenia. Spoko. Ale dlaczego księstwa południowe wypowiedziały mi wojnę gdy przegrywały walkę z jakimiś spaczeńcami? Przejąłem miasto wampirów. Wojna z imperium bo czemu by nie. No ile można. Chyba jedynie tą patologie ogarnąłem wampirami. Plądrowanie i miejsca bitew pozwalało utrzymać względna ilość wojska. Krasnale mnie wykończyły bo ta nacja mocno nastawiona na handel(ma drogie jednostki). Identycznie wygląda niestety sytuacja z elfami. Gdzie się nie obrócisz ktoś wypowiada ci wojnę z d.... Ot tak bo właśnie miałeś chwilę oddechu.
Pakty o nieagresji działają najczęściej jeżeli jesteście dość daleko od siebie albo jesteś dużo silniejszy.
Pakty handlowe. Nie wiedzieć czemu mając wspolną wojnę, i ponad 100 relacji AI potrafi odrzucić. Nigdy nie udało mi się zrobić wasala. No choćbym nie wiem jak się starał. Łatwiej o konfederację. A akurat wasale i handel to znacznie lepszy biznes.
Miasta oczywiście da się rozwijać. Ale często nie ma gdzie bo masz pozytywne relacje a w następnej turze twój partner handlowy wali w twoje mury i cyk plądrowanko bo garnizony w tej grze to śmiech na sali(chyba że w bramach i fortecach 5 poziomu)
To fakt. Mam wrażenie że w starszych częściach AI choćby próbowało może nie było jakimś geniuszem taktycznym. Ale przynajmniej strategicznie nie było kamikadze.
I też nie wiem jak działają te bitwy automatyczne. Kiedyś to rozgrywasz bitwę ręcznie i masz większe szanse na zwycięstwo obecnie walenie automata zmniejsza ci straty bo liczenie bitwy jest jakieś dziwne.
Ale bohaterowie naprawdę mogą być gamechangerem jeśli mają dobre Ireny i fajne staty. Na filmikach gościu potrafi armię po 2-3k na veryhardzie jednym bohaterem rozwalać. (Oczywiście stackowanie bonusów ale jednak)
Co do oczekiwania to trudno mi się zgodzić. SSD daje radę.
Trudno mi dodać pozytywną opinię. Gra jest zrobiono typowo pod hordę. Ciągle walczysz z każdym. Może jako chaos ma to sens. Ale walka krasnoludami czy elfami mija się z celem. Ciągle ktoś cię atakuje, otwiera nowe fronty. Przegrywa w 3 innych wojnach ale poświęci to by zamęczyć cię wysyłając wszytko co ma na ciebie.
Ja rozumiem że uniwersum wojenne. Ale no bez przesady. Brakuje mi tych historycznych odsłon gdzie dyplomacja miała więcej sensownych wyborów niż wypowiedź wojnę.
Obecnie możesz oblegać ostatnie miasto wroga i oferujesz mu pokój a on odrzuca. No gdzie tu jest jakikolwiek sens?
Mają dobrą passę. Ale wciąż w tą grę nie da się grać innymi frakcjami niż hordy.
Pamiętam shoguna, empire medieval gdzie wojna była efektem jakiejś sensownej decyzji. Miasta dało się rozbudować. Rozwijałeś się. W shogunie mogłeś nawet sobie zwasalizować jakąś nacje zapewniając szansę na handel oraz zabezpieczając granicę.
W Warhammer 1 dawało się grać. Ale trójka to jakaś żenada. Wojny są wypowiadane tylko dlatego że jesteś sąsiadem. Poprawianie relacji. Nie ma szans. Jakąkolwiek dyplomacja można olać. Musisz walczyć na każdym froncie. Mając hordę przynajmniej masz armię zawsze pod ręką. W przypadku nacji osiadłych bronienie każdej granicy jest niemożliwe.
Zakładam że marfark to podpucha. Trzeba uratować dzieci. To podbije morale i może się okazać że jest tak duża liczba ochotników na helldiversów że będzie jakiś fajny bonus do wyzwalania planet
Moim zdaniem 1701 było nieco lepsze. Jednak potrzeba dbania i rozwoju kolonii arabskich jakoś mi nie leżało.
Biorąc pod uwagę jak bardzo przekombinowane było 1800 mam mieszane uczucia co tu zrobią by "urozmaicić" rozgrywkę
Tu nie tyle chodzi o sam klucz. A raczej brak potwierdzenia że jest ok. (Niby człowiek wie że jest, ale mimo to...)
Trudno oczekiwać premiery workers and resources skoro w grę można już grać od dawna.
Szczególnie nie patch 1.0 nie wydaje się jakby miał wywrócić grę do góry nogami. A jednak należy przyznać że gra ma pewne problemy których obawiam się nie zostaną w nim naprawione(pełne półki, brak kolejek a obywatel głodny, brak opieki dla dziecka kiedy mieszkasz koło niemal pustej szkoły)
Mam niestety wrażenie że wyjdzie patch 1.0 tak żeby było. Że już premiera. (I teraz można wydawać płatne DLC)
Potworem jest Cień.
O czarnej skórze połyskującej odbitym światłem, posiada ciało niemalże jak ropa delikatne faluje i dostosowuje kształt. Jednak nie jest do końca materialny.
Nie lęka się ani stali ani ognia.
Idę więc do jeziora Avalon po flakonik wody w którym za pomocą rytuału umieszczę odrobinkę blasku księżyca. Następnie przekonam smoka aby swym oddechem wzmocnił me ostrze.
Używając wody niczym oleju natrę nim miecz i zgładzę bestie.
Szkoda że nie podali co wprowadzi ten patch.
Mam nadzieję że wersja 1.0 nie będzie końcem rozwoju. Szczególnie biorąc pod uwagę że gra nie działa jeszcze na 100%
Na przykład woda szwankuje mocno, dystrybucja towarów oraz przydzielanie pracowników do pracy.
To fakt. Pojedyncze elementy blokujące miasto w wielkich republikach to będzie przesada. Szczególnie że nawet jak zrobisz miasto najlepiej jak się da .... To i tak republika potrafi wybuchnąć. Bo nie działa tak jak powinno.
(Masz szpitale bez pacjentów i z zasięgami a marudzą na brak leczenia, masz pełne sklepy bez kolejek. Marudzą na głód i brak mięsa, masz kilka warsztatów a stoją bo tak)
Patrząc po mapie to będzie jakieś 50-100lat w tył. Jakoś okolice poczatków panowania Kazika Wielkiego. Jest to okres dla.polski bardzo trudny. Ale w sumie skoro daje.
No i teraz biznacjum już nie będzie samobójstwem
O ile RoboCop czy żołnierze kosmosu jako inspiracja to rozumiem, to gdzie tam Sanderson? Czytam chyba wszystko tego autora i jedyne co jest troszkę podobne to może "Archiwum burzowego światła" ale to tyle że właściwie bardziej wygląda na losową zbieżność
Co dla Arktyki. Moim zdaniem jest broken. Mało miejsca na dostatecznie dużą liczbę inżynierów żeby efektywnie wydobywać złoto czy futra
Też zakładam że zatrudni kilka osób. Ale raczej nie typowe programistę a jakiegoś pasjonate jak on. Bo wyraźnie widać że zależy mu na projekcie
Ta gra jest bardziej dopracowana niż cyberbug który nie wyszedł jaki wczesny dostęp ;)
Szkoda tylko że nie wiem gdzie można informować twórcę do bugach bo w kilka godzin po starcie może się pojawić taki uniemożliwiajacy rozgrywkę
Tam manewry to nic. Z jednej strony zmierza na cb całą horda wrogów, z tyłu zmierza ściana ognia. A ty masz cenne próbki.
W tym momencie dopiero adrenalina zaczyna się pompować do żył a ty się zastanawiasz jak wyjść z tego cało
Pierwszy i główny zarzut do tej gry to był ogień. Już pal licho piekielne tornado. Niech mnie fajczy. Po to jest
Ale jak idziesz po jakimś dogasajacym terenie i muśnie cię delikatnie niewielki jęzorek ognia a ty już cały płoniesz, no bez jaj, i zdychasz zanim zdążysz zaaplikować styma. Są jakieś granice.
Oby w tym naprawianiu nie zepsuli miotacza płomienie bo jednak spopielanie robactwa to czysta przyjemność
Nie wszystko musi być "słowiańskie" skoro twórca inspiruje się rzeszą to niech i nazwy będą niemieckie. Autor dba o realizm.
Jak chcesz czysta ekonomię to polecam Anno.
Tutaj z tego co widzę po demie i zapowiedziach wynika że wojna będzie nieunikniona, ale nie będzie stanowiła clue całej rozgrywki. I siła ciężkości zostanie przesunięta bardziej jednak w kierunku rozwoju.
Chociaż możliwe że wizja się zmienia na większy udział armii
Wziąłem za darmo z GoG i przyznam że to taka tania wersja oxygen not included.
Po jakiejś godzinie gry gdy ewidentnie widać spore braki w chociażby interfejsie. Cóż nie podeszła mi
I chyba dlatego wolę historyczne bitwy. Mam Warhammera 3 i kampania moimi ukochanymi wampirami męczy. Pomijam fakt że tam wojny wypowiada się nie dlatego że masz siłę a dlatego że akurat twoja armia przechodziła w okolicy. (Więc po kilku turach tracisz cały kraj)
"Ostateczne wyzwanie" jak dziki gon czy inwazja szczurów które jest zawracaniem tobie gitary i nie ma żadnego sensu. I właśnie ci lordowie którzy z dupy mogą pokonac połowę armii bo ma dobre itemy. Historyczne części mi osobiście dają więcej fani bo wiem czego się spodziewać
Czyli dragona Dogma sama się wykreśliła z listu zakupów. Już prędzej ja spirace(tak na złość zachłanności wydawcy). A już mnie korciło.jak czytałem recenzje.
Szkoda mi tylko tych co kupili na konsoli i teraz widza jak to wygląda a polityka jest jasna. Ściągnąłes. Nie ma zwrotu.
To ciągle powtarzanie o uproszczeniu mnie dziwi. W grę nie grałem ale blue bytes robi Anno. W najnowszej części bym powiedział że udało im się wręcz przekombinować
A ja tam tsushime polubiłem na tyle że czekam na rise od the Ronin (aczkolwiek trochę widząc screeny odstrasza)
Przygody Aloy są naprawdę genialne tylko pod koniec ten grind po ulepszenie legendarnych broniek gdy masz 30% na wypadnięcie przedmiotu . Wrrrrr
Ale nic nie pobije GoW. Młócka w tej grze to poezja
Nie dziwię się że niektórych może irytować fakt że kupili konsole dla exclusivów a okazuje się że wystarczyło mieć PC i trochę cierpliwości.
Aczkolwiek myślę że gdyby ogłosili druga część i jednocześnie port było by mniej "emocji"
Nie wiem czy można uznawać grind za minus gry bo jest jedną z podstawowych mechanik gry. Ale rozumiem bo też mnie strasznie nużyło ubijanie kolejnych potworków tylko dla jednego serca który ma szansę 50% a ty masz pecha w RNG
Chyba że włączyłeś grę i teraz steam nie chce uznać reklamacji.
Lub kupiłeś wersję pudełkową i zwrot jest niemożliwy. Innymi słowy nie masz jak zwrócić gry. Ale zostałeś z półproduktem którego właściwie nikt nie naprawia
Kupuje świetny samochód. Który zrobił świetną robotę.
Po latach postanowiłem zaktualizować auto. Kupiłem ten sam model, ale nowy rocznik. I okazuje się że połowa funkcji dostępnych w poprzednim modelu nie istnieje. To co jest nie działa jak powinno. A samochód jest bez przerwy u mechanika po czym wraca z tymi samymi problemami. No idzie się wkurzyć.
Nie ukrywajmy. Nikt nie oczekiwał że podstawka CS2 będzie większa i lepsza od CS1 W obecnym stanie. Za dużo nowości dodawanej przez lata. Ale to co odwalili twórcy było fuszerką totalną. Graficznie klapa, wydajnościowo klapa. Już nie wspomnę o takich rzeczach jak gaszenie pożaru który naprawdę się gasi. A nie podjeżdża wóz i ogień znika.
W momencie gdy gra sprzed lat była lepsza niż nowa produkcja coś jest nie tak.
Mogliby zwrócić grę. Teoretycznie. Praktycznie zapewne sporo osób zaufało twórcom i jakby to powiedzieć. Możliwość przepadła (biorąc pod uwagę stan techniczny to pewnie w 2h może jedną ulice postawili :D )ale zaufaliśmy i co dostajemy. Gónwo panie kolego. Takie rzadkie, prosto do ryja. Niby jakieś patche powstają ale w skali problemu wyglądają żalośniej niż napraw CP2077. Gra wygląda tak samo źle. Za to optymalizacja pozwala na komfortową grę na kompie za jakieś 5k
Zastanawiałem się czemu społeczności robią się bardziej toksyczne. I pomijając gry multi które zawsze były inne to najbardziej toksyczne są te społeczności których twórcy gier zawiedli i poprzez dłuższy czas nie potrafią się przyznać do błędu. Oni nie są toksyczni. Oni są zwyczajnie sfrustrowani. I o ile samej grze bardzo dobrze życzę, tak uważam że collosal powinien przejsc przez porządne problemy finansowe. I po to żeby się czegoś nauczyło. Jak i może stało się nauczką dla innych bo jak widać lincz na CP to było za mało.
Ja czekam tylko na Manor lords.
Brak jej w pierwszej dziesiątce to skandal bo gra zapowiada się wybitnie.
Z tego co jest to Gothika pewnie zagram...Kiedyś.
O gwiezdnym wojnach nie wiedziałem że powstaje ale może jak skończę ogrywać Avatara(choć najpierw muszę zacząć) ogólnie dla mnie taki sobie ten rok.
Nadajesz tytuły książęce innym postaciom(sobie zachowaj te dla cb najważniejsze że stolicą etc.)
Następne drobną szlachtę przekazujesz pod władzę książąt którzy władają księstwem na którym znajduje się ta ziemia(czyli na przykład Kołobrzeg księciu Pomorza) utworzysz w ten sposób całkiem logiczną piramidkę.
To oczywiście zmniejsza twoje zyski i ilość levis ale przy większych krajach nie ma większej różnicy. I nie da się każdego chłopka mieć pod sobą
Mam doświadczenie z grami Anno. Pomijając nowocześnie odsłony z historycznymi spędziłem masę godzin. I to jedyna która w endgamie męczy.
Gra polega na rozbudowie coraz bardziej skomplikowanych łańcuchów produkcyjnych. Fajnie. Tylko szybko ilość potrzebnych zasowo rośnie tak że trudno je zaspokoić. Zwiększenie możliwości wydobycia ograniczają wpływy które no cóż są makabrycznie sztucznym ogranicznikiem.
Większość czasu spędza się na próbie optymalizacji transportu. I to trochę na oślep. Nie mamy informacji ile produkujemy zasobów w okresie czasu. Albo jakie wyspa ma zapotrzebowanie. Więc sporo z surowców ląduje w morzu zamiast trafić tam gdzie są potrzebne. Lub zapychają ładownie burząc cały transport.
Chociaż chyba największym problemem gry jest zawartość. Stary świat i nowy świat świetnie się uzupełniaja. Jednak enbessa jest ewidentnie wsadzona na siłe. Nie daje nic ciekawego staremu światu jednocześnie pobierając zasoby.
Arktyka natomiast niby ma większą produkcję futer i złota ale nie ma na to miejsca wiec nie korzysta się za wiele. Natomiast wyjątkowy gaz który tam wydobywany byłby pomocny w zasilaniu miast ale trudno wydobyć go dość by zasilić miasto a każde gazowe miasto pochłania ogrom zasobów mniejszych kolonii.
Po zdobyciu 10k mieszkancow nie ma już wiele do roboty. Fakt . Możesz osiągać kolejne milestony ale już w sumie nie ma nic do osiągnięcia.
Mam podobne wrażenie. Podchodzę do gry co jakiś czas i ciągle blokuje mnie to że zamiast grać przeglądam alerty mówiące że coś nie jest transportowane na trasie. I próbujesz zoptymalizować transport między kilkunastoma wyspami. Nie mają pojęcia który element zawodzi. A ciągły niedobór wpływów jedynie hamuje rozwój
Też mam wrażenie że przeliczanie sutków ii populacji czasem się gubi. Siedzę w okienku transportu wracam i nagle kilkaset populacji na minus. By po chwili wróciło do normalnego poziomu.
Ta gra to dla mnie fenomen.
Wszystko jest tam tak do bólu poprawne. Kazdy element gameplayu to porządna rzemieślnicza robota która nie daje ŻADNEGO FUNu.
Kiedy gry potrafią spowodować że jestem zachwycony albo zniechęcony w pare minut, ta nie spowodowała ŻADNEJ emocji. Totalnie NIC
Dodatkowo teksty bohatera wypowiadane zupełnie bez żadnej emocji, mimo że jest w centrum strzelaniny. I te animacje. Serio? 3-4 sekundowa niezbyt imponująca animacja w czasie akcji?
Jak stwierdziłem że cyberpunk nie zasługuje na nazywanie dobrą grą bo wyszedł w stanie gorszym niż dno i metr mułu. A i wciąż ma wiele do poprawy (pisałem przed premierą patcha 2.0- numer patcha sam w sobie jest żartem) to mnie zjechali od hejterów i wychwalali produkcję.
Bądźmy szczerzy, jeśli 2 patche doprowadzające grę do stany grywalnego (nie dobrego, a grywalnego)wystarczą ci by wychwalać studio to po co twórcy mają się starać. Wypuszczą półprodukt. Przyjmie się. Naprawimy. Nie przyjmie. No cóż. Nie ma sensu inwestować.
Gra wyjdzie we wczesnym dostępie. I z zasady nie kupuje wczesnego dostępu. Ale pograłem w demko i już samo to wystarczyło żeby się podjarać
O ile podoba mi się policja, fajne jest też to że każdy ripper ma ten sam sprzęt. (Nie trzeba latać jak ten (debil)
To akurat wszczepy mi się nie średnio podobają. Słabe jest też to ulepszanie do V+. W sumie nic sensownego nie daje.
Za to podoba mi się że nie trzeba się ubierać jak z pomocy dla powodzian bo staty. Aczkolwiek zostawiłbym miejsce na sloty ulepszeń i jakieś słabiutkie wzmocnienia dorzucił.
Ale akurat skalowania nie cierpię. No kurrrr ile można być popychadłem. Wcześniej na 50lvl byłem bogiem zniszczenia. Teraz z policjantem się męczę.
No i chyba jakiegoś Buga mam. Bo według build plannera powinienem mieć 80pkt atutów a dostałem 54 :/
Osobiście martwi mnie że to autorzy Nioh.
Nie mówię że to zła gra bo nie grałem. Jednak mam szczerą nadzieję że walka będzie bliższa ghost of tsushima niż do soulslików
Skoro nie czytasz samouczka który podaje ci gra to nie dziw się że nie znasz połowy mechanik
I to jest kuźwa clickbait straszny. To że ktoś ma w D... Grę. I się dziwi jak się pojawia jakąś mechanika wyłuszczona jak krowie na rowie to nie jest powód do artykułu. Ale oczywiście BG jest na topie więc trzeba robił gówno artykuły.
Wina ludzi którzy nie eksplorują a by się pultali że w pewnym momencie gra ich do tego zmusza)
Za bardzo skupili się na dopieszczeniu pierwszego aktu, i chyba boli się konkurencji na jesieni więc przyspieszyli premierę. Gra już niemal naprawiona(cp 2077 wciąż nie) a przynajmniej z większych problemów. Możliwe że część wyciętej zawartości w tym konsekwencje wrócą wraz z patchami
Najbardziej szkoda zaklinania i konsekwencji z powodu używania kijanek(w sumie fakt że nie ma to żadnego wpływu na fabułę powoduje że nie masz skrupułów ich używać co niszczy całą zabawę)
Kilka nowych lokacji też w sumie byłoby mile widzianych ale je można przeboleć
Poza trochę rozczarowującym ostatnim dodatku oraz cóż. Monotonnym endgamie to całkiem spoko. Nawiązań sporo. Fajny lekki humor. Trochę grindu ale to raczej zrozumiałe. Tylko jak mówiłem. Jak skończysz elementy fabularne możesz ulepszać cmentarz, zarabiać masę złota na winie i na sprzedaży żywności (te mechaniki są mocno zepsute :p) oraz cóż. Może jeszcze jak ktoś naprawdę ma kupę samozaparcia to nowy dodatek daje możliwość ulepszania trupów. Więc jak komuś zależy na niesamowitym superproduktywnym zombie...
Trochę tak. Zapewne z tych 100 to będzie totalny useless. Takie wiecie, śmieszki typy fajerwerki, albo możliwość pozbawienia kogoś ubrania. A reszta to będzie czar który może rzucić tylko łucznik. Odpowiednik dla druida, i coś podobnego dla łotrzyka.
Albo zmiana w niedźwiedzia, wilka, sowodźwiedzia albo osła.(jeden czar kilka zwierząt= wiele czarów)
Nie jestem fanem klasycznych RPG. Divinity oryginał sin 2 mnie odrzuciło(jakoś nie wiem. Nie mogłem tego poczuć.) Ale coraz bardziej skłaniam się do zagrania w Baldura.
Ostatnio próbowałem w W3 pograć moimi ulubionymi krasnoludami w immortal empires. I szybko się odbiłem.
Mimo iż miałem kupioną dwójkę mało w nią grałem(komp niedomagał). Nowy komputer kupiłem w czasie premiery trójki. Więc przeskok pokazał mi jak twórcy zepsuli tą grę. Potrafisz dostać wojnę na twarz od frakcji która właśnie przegrywa 2 wojny więc wyśle wszystkie swoje armię na ciebie. Całą grę cechuje chaos. A dziesiątki różnych mechanik są przytłaczające.
Po czym wróciłem do shoguna 2. To takie kojące. Wiesz co gdzie i jak. Wszystko ma sens (no i shogun 2 jest świetna częścią serii. Prawie jak empire)
I tu wydaje mi się że leży potęga tej serii. W historycznym settingu który ma sens. Odskocznia warhammerowa to właśnie odskocznia.
Oczywiście samego pharaon pewnie oleje jak i Troy ale nie zgadzam się że historyczna odsłona musi być gorsza. Jak wrocą do medieval, empire czy ponownie shogun to będe się zagrywał chyba nawet częściej niż w w3 w której ciut przesadzili
Całkiem spoko gierka. Na PS5 żadnych problemów. Jedynie 2 razy miałem buga z potworem że po zabiciu mnie nie uchował się mój exp(poprostu nie dało się go podnieść). Trochę wkurza. Ale najwyżej nagrinduje expa ;)
Gra ładna. Walka przyjemna, i idzie ja jakoś ogarnąć.
Moc ma tu trochę małe znaczenie bo w sumie głównie w elementach platformowych. W walce jedynie momentami pomocna.
Chyba największym problemem jest zbieractwo. A mianowicie że właściwie jest ZBĘDNE. Kilka skórek, wygląd miecza którego i tak się nie ogląda, czyli badziew. Jakieś skarby ja które możesz kupić. Elementy kosmetyczne(a jakże) Jedynie zbiorniki stymów oraz źródła mocy skąd czerpiesz nowe możliwości oraz zwiekszasz poziom HP są jakkolwiek pomocne.
Anno 1800 jedna. Lepszych gier. Szkoda tylko że ktoś wymyślił ten głupi system wpływów. I to że ten system dotyczy statków handlowych. Jak u licha ma być dobrze jak w grze opartej na logistyce ktoś mi ogranicza szansę na budowanie statków. No litości.
A co lepsze. Dodali wieżowce które konsumują więcej. Ale zapomnieli że powinny też dodawać wpływów
Tak bo dobra skórka daje +5 do skills i +20 do obrażeń. To tylko skórki. Mnie bardziej wkurza że zrobili 5 osobowe teamy. Bycie samotnym tankiem jest mocno irytujące.
Dla mnie Warhammer 3 już w dniu premiery był spoczko. Fakt trochę brzydszy. Walka w krainach chaosu trochę irytowała. Ale ogólnie podobał mi się. Przeszedłem raz i tyle, drugi raz nie chciało mi się.
Przy immortal empires. Zakupiłem brakujące dodatki do dwojki i będzie grane. No i krasnoludami można będzie podbić wszystkie góry :3
Walić dioramy. Ja chcę sequel. I mam nadzieję że sequel będzie na unreal bo cryengine jest ładny ale toporny
I kogoś dziwi że będzie jedno DLC? Chcą po domykać wątki które czekają. Obiecali co najmniej 2 przed premierą . Ale obiecali dużo rzeczy. Po co inwestować w markę która zarobiła mniej niż chcieli.
Obawiam się że to DLC to będzie słaba zapchajdziura. Bo i po co się starać. Pokażmy ze co złego to nie my i wypchajcie się do premiery W4. Ale nauczyli nas jednego. Czekać na przeceny.
PS. I ani słowa o małych DLC. A tyle się nagadali. I co z tego wyszło? Słaba skórka dla silverhanda.
Lambert. Największy wróg mutacji, jedna z osób walczącą że swoim obecnym stanem założyłby szkołe? No bez jaj.
A co. Do gryfa. To właśnie w książce poznajemy COENA.
Czy ktoś kto pisał artykuł czytał książkę? Pomijając kilka nieścisłości to tekst o bliźnie ciri mnie dobił.
Ciri w serialu nie ma blizny i nie powinna jej mieć. Książkowa Ciri zgarnęła bliznę jakoś w 4 książce SAGI kiedy to serial zniszczył dopiero pierwszą
Pograłem i przyznam że po zdobyciu 5poziomu rodu odechciewa się grac. Nie bardzo jest co robić. Większość zabawy to uganianie się za pojedynczymi lordami i wybijanie ich w bliźniaczo podobnych walkach. Można wykonać jakieś pojedyncze misję, ale wiele się nie różnią od poprzedniej części. Przynieś podaj pozamiataj. Miasta włączasz kolejkę i możesz zapomnieć albo przyjechać raz na jakiś czas uzupełnić skarbiec. Jedyną rzeczą przerywającą monotonię jest straszny brak przejrzystości. I nie wiem czemu ale ta powtarzalność w pierwsze części mniej wkurzała.
Phi. Gra już jest martwa. Mogą jedynie ratować wizerunek chociaż już z mordy zrobili nie powiem co więc wiele im to nie da. Oni zwyczajnie nie wiedzą co z tym zrobić
Tylko że ostatecznie było widać że to są wątki poboczne. Jednak geralt skradał całe show(ciri mnie irytowała) yen przez większość czasu ozdabia kominek, a triss tupta za rozkazami loży. Fringilla i Francesca to już w ogóle były całkiem na uboczu. Właściwie gdyby je wyciąć nie stracilibyśmy aż tak wiele. W serialu mają poświęcone sobie całe obszerne wątki które są durne jak cie mogę.
Największy problem z tym serialem jest taki że im dalej scenarzyści odchodzą od prozy Sapkowskiego. Tym mniej ma to sensu.
Ten czy triss bądźmy szczerzy zawsze były obok. Były ważne ale jedynie towarzyszyły. Pisanie im nowej wątków i wplatanie ich na siłę powoduje że w serialu z każdym słowem jest mniej sensu
Mehhh. Pewnie coś pokroju assasin creeda na telefony w pierwszych latach marki. Bez sensu, skok na kasę.
Frontiers of pandora jako jedyny ma szansę na zapewnienie marce pozycji w świecie gamingu.
Developerzy którzy dostają za to kilka tys miesięcznie nie potrafią dodać czegoś co dodaje jeden koleś robiący to hobbistycznie. To żart jest. Serio CDP powinien im płacić za to.
Jak dla mnie położyli lachę na produkcji.
Poudajemy wsparcie. Wypuścimy nextgen patch. A jak się sprzeda powiemy ze kończymy wsparcie i dziękujemy moderom za pomoc.
Już widać że gracze wybaczyli twórcom tą nie powiem wtopę bo to brzmi jak wypadek. Wybaczyli ordynarne i bezczelne kłamstwo. A jak wybaczyli to, to i do następnej premiery wybaczą to jak zostali przez developerów zrobieni w wała
To nie wiedźmin.
Babka użyła tylko marki zapewniającej oglądalność. Wrzuca losowe postaci do wątków, bez ładu i składu. Ale całe lore, zasady, historia z książek. Podtarla się nimi wyrzuciła i tadam. Mamy zlepek historii sztampowego fantasy pod który można podciągnąć niemal każdą serię.
To czego mi żal w kolejnych wersjach. Indianery, możliwość łupienia szlaków handlowych oraz prowincje z "mniejszymi miastami"
Dodawało to do gry wielu fajnych aspektów.
Bieda? Stan na szlaku ' chcesz się rozwijać. Zainwestuj w Indianery etc.
Biorąc pod uwagę jak bardzo nieistotne byky miasta i osady w pierwszej części twórcy muszą się trochę mnie bardziej zachęcić żebym tam siedział zamiast połowa na potwory.
PS. Wytłumaczyli jak wykokszona aloy będzie miała problem z byle obserwatorem?
Kurde lubię to uniwersum. Ale visual Novela? To byłby świetny RPG. Ale w tym przypadku nawet nie chce sprawdzać tej gry :(
Myślę że chodzi o odtworzenie "klimatu" z gry ponieważ kear morhen w książce jest potraktowane trochę po macoszemu.
Wiemy tyle że jest jedno porządne łóżko, gdzie jest mordownia czy grzebień a w fosie leżą kości. Gra bądź co bądź "zbudowała" zamek i ten specyficzny klimat zapomnianej niszczejacej twierdzy.
Zastanawiam się czy się odważą. Właściwie możliwe będzie im wytoczenie procesu w Stanach :D
Już nie tylko że strony klientów. Ale inwestorów
Niech od razu powiedzą że odwiedzają grę na kółek. Przynjamniej szczerze będzie. To jest singleplayer a nie jakąś grą długo żyjąca. Wydajemy latamy i lecimy dalej. Oni latają grę w którą już prawie nikt nie gra. I raczej nikt nie myśli że do gry wróci. Brakuje jej zawartości. A jeżeli oni zawartość dodadzą to nikt nie zauważy bo nikogo to już nie będzie obchodziło
Może nie jakiś mocny komputer bez przesady. Aczkolwiek jak na 15letnią gre(liczę San Andreas na PC) to sporo. Szczególnie że wątpię zeby jakieś wodotryski dodali. Raczej trochę tekstury podniosą, ale bez przesady. Nie na tyle mocy. I 16gb RAM. Nosz ludzie...
Dobra panowie. A gdzie Piotr Fronczewski.
Moze i The Bards Tale nie jest popularną grą, ale ciągle docinki narratora to połowa klimatu tej gry. A Fronczewski robi je wyśmienicie. Nie mówiąc o tym że ma występy w kilku innych produkcjach które warto wspomnieć.
Jak porównujemy do civki to widzę jeszcze jeden problem. Brak innych jednostek niż wojsko(a przynajmniej nie znalazłem ich podczas rozgrywki)
Brak jakichś kupców czy misjonarzy dzięki czemu możesz dość aktywnie wpływać na ekonomie czy religie.
Dodatkowo najbardziej mnie boli brak budowniczych. Tu musisz postawić dzielnice. I zamiast kupić budowniczych i postawić farmę musze czekać 8tur na dzielnice rolniczą. a zakup za złoto nie wchodzi w grę bo te ceny są CHORE.
W to się nie da grać. Gra toczy się jakoś ślamazarnie, ale za to jest dziwna. Gra pokojowa(handlarz czy kupiec) nie ma sensu. Jesli nie idziesz w wojne w pewnym momencie cię zjedzą.
Niektórzy gracze maja jakieś super wzmocnienia wpływów. Gdy ja miałem ledwo jedną czy dwie przyjazne nacje i 3 miasta jeden gracz miał ich ponad 7 i był zaprzyjaźniony ze wszystkimi nacjami neutralnymi. Właściwie dominował rozgrywkę i robił o chciał. Nacje neutralne to też żart. Byli upierdliwi jak barbarzyńcy tylko że z dobrze chronionym miastem.
Ogólnie moim zdaniem jest to chyba najgorszy 4x na rynku póki co. Niejasny, z udziwnionymi mechanikami i bardzo nierówną grą.
Podbicie całej mapy to jakieś 200h grania na poziomie średnim(lub nieco wyższym)
Niewiele jest gier singlowych na których jest co robić po tym czasie. Więc nie jestem pewien czy to taki minus.
Poza tym wątpię by jakieś dodatki mogły to zmienić. Nie przychodzi mi do głowy nic co można by dodać aby po podbiciu mapy było co robić.
Hehe. Ja ukończyłem grę na 100% i w którymś patchu okazało się że wątek że Stefanem i czarnym braindancem mam aktywny(mimo że go ukończyłem) i nie mogę z nim pogadać :D
No coś nie bardzo. Barbarosaa nie jest najsilniejszy.
Moim zdaniem lepiej wypadają pod tym względem nacje handlowe. Bonusy do handlu zapewniają tony złota, badań i kultury. A dzięki temu bonusy do wojsk czy badań nic ci nie robią.
Po półgodzinie rozgrywki przyznam że gra może mieć potencjał którego się nie wykorzystuje. Jest dość powolnca co jest zrozumiałe. Ale gra jest słabo wyjaśniona. Właściwie na początku gry nie ma co robić. Członków plemienia nie można do niczego zmusić.
Doszedlem do momentu gdy od 15 minut żadna postać nie zainteresowała się budowlami które czekały na wybudowane. Gra oczywiście nie tłumaczyła co trzeba zrobić. Na tym etapie. Gra niewarta świeczki.
Czy będzie dodawany język polski? Zasadniczo niby nie jest niezbędny ale. Jak chce się człowiek. Wgłębić w mechaniki byłby pomocny.
Przeglądałem komentarze by znaleźć ten. Miałem szczerą nadzieję że nie tylko ja grałem w tą grę. To był szok, kochałem tego pieska.
Pozytyw jest taki że w późniejszej części gry zmartwychwstaje :)
Każda firma po wielkiej wtopie mówi o zmianach które mają to naprawić. W 90% są nowe wytyczne a firma działa na starych przyzwyczajeniach
Ja żałuję że zamówilem preorder. Kupiłbym dziś grę w nieco lepszym stanie(ale nie dobrym) za pół ceny :/
W_P craftingu w wiesku nie był zły. A na pewno lepiej przemyślany niż w CP.
Miales dziesiątki komponentów. Tych podstawowych to wszędzie leżały, te bardziej zaawansowane trzeba było złożyć. Ale potrzeba było np. 2 blach że wzbogaconego dwimerytu. A nie 50clegendarnych komponentów które wymagały 300 epickich. A więc 1800 rzadkich etc.
I to wszystko klikaj.
Sarseth miałem to samo tylko ja explitowalem grę. Tworzę ulepszenie armadillo (kosztuje po 4 podstawowe komponenty) i potem je rozbieram (armadillo podstawowe i zwykle się zwraca i jeszcze kilka darmowych komponentów daje. Rzadkie i epickie się zwraca i zarabiasz kilka epicow czy rzadkich :D)
Grałem w poprzednią grę i widzę że wiele nie zmienili.
Zawsze mnie w tej serii wkurzały paski zamiast liczb. W pewnym momencie dobrych rządów dochodzisz np.do maksimum PKB co jest jakimś absurdem. Ogólnie zastanawiam się czy dać szansę bo kilka nowych eventów to niezbyt dobry powód.
Pierwsze wnioski są dosyć negatywne u mnie.
Jeśli chodzi o zmiany w craftingu. Coś na co liczyłem czyli możliwość craftowania wielu rzaczy działa tylko na granaty? O. Wiele sensowniejsze komponenty dalej mielisz pojedyńczo. Czyli właściwie nic się nie zmieniło. Tylko obrazki ładniej wyglądają.
Optymalizacja na komputerach klepła o. Podłogę. Próbowałem się bawić ustawieniami ale dalej mój komp za 8k nie dzwiga tej gry na ULTRA ani w rtxie. Co. Lepsze żeby mieć te niecałe 60 klatek musiałem. Obniżyć ustawienia. Brawo cdp.
Jedynie co to mapa jest trochę czytelniejsza. No i starcia z policją sensowniejsze. Ogólnie ocena patcha na duży minus. Czekam na hotfix
Mod poprawia głośność radia? Jego w ogóle nie słychać, i jeżdżąc samochodami jedyny dźwięk jaki mmay w tle to dźwięk auta. Nie było by to Le gdyby nie fakt że muzyka to jedna z lepszych stron CP2077
Szkoda ze wielu książek w Polsce nie ma przetłumaczonych. Bo mimo iż angielski u mnie najgorszy nie jest to porywanie się na jego książki to jednak trzeba mieć zaplecze językowe.
PS. Do z mgły zrodzony warto poszukać "stop prawa", "cienie tożsamości" i "żałobne opaski" niedostępne w oficjalnym obiegu (chyba że e-booki) ale na grupach w face powinieneś dorwać
Jaram się jak dziecko. Ale chyba poczekam aż trochę to zaktualizują. Mam złe wspomnienia z wczesnymi modami bo potrafią grę rozwalić etc.
Ale szczerze jestem ciekaw jak działają Odpryski i świetliści
A więc jeśli napisze że trump jest super to dostanę bana za mowę nienawiści?
Popykałem i muszę przyznać że jest zawiedziony.
Oczywiście pominę kwestie języka. Nie lokalizowana bo to beta ok.
Fabuła, pretensjonalna ale się sprawdza. Jednak gra ma pewne problemu. Po pierwsze każda jednostka idzie swoim tempem i nie da się ich zmusić by szli razem co utrudnia walkę gdy piechota się pstrseliwuje a działo nawet nie jest w połowie drogi. Również budowanie jest trochę belesne, nie ma możliwość (albo nie znalalzlem) wydobycia surowców. Nie ma ich na mapie, to nie ma ich w grze, słabe jeżeli ktoś lubi taktykę rosyjską. Nie znalalzlem póki co wielu błędów. Może jakieś okazjonalne wpadki z chowaniem się za osłonami. (połowa oddziału z jednej strony. Połowa z drugiej), jak każe oddziałowi uciekać to on się rzucą w wir walki. I bardzo irytujące, gdy pada seria z nimi gama zamiast biec za osłonę rzuca się na ziemię i czlogaja przez co daj się wybić zanim wpadną za murek.
W grze brakuje mi kilku rzeczy jak na przykład oddziały medyczne, gdy bronisz się na barykadach z lepiej by się sprawdzili niż bieganie po apteczki czy do lazaretu.
Pomijając że serial spierdzielą jak i pierwszy sezon to ten scenarzysta jest porażką(postacie są głównie irytujące, a pomysł na baterie że ślimaków to już dno dna) i mimo to oddają mu kolejny serial. Poza tym jak oni chcą pokazać koniunkcję sfer oraz pierwszego wiedźmina. Przecież pierwszy wiedźmin powstał kilkaset lat po koniunkcji. Widać że znowu wypatroszą sens w imię wepchania większej ilości efektów do serialu
Czy ty kolego właśnie narzekasz na podstawę tej gry? To indyk. Z zasady gry tego typu nie wykładają wszystkiego na tacy bo masz się wczuć, samemu zobaczyć. Jeśli trochę się zaangażujesz zrozumiesz powiązania. Co do grindu i wytwarzania przedmiotów. Cóż crafting jako elementarna zasady tej gry musi jakoś wyglądać, i właśnie po to jest wiele elementów. Żebyś każdy zbadał. Równie dobrze o 3/4 gier można powiedzieć że są sztucznie wydłużone tylko dlatego że od punktu A do Z grą skłania cię do GRANIA W NIĄ
W KOŃCU. Ktoś kto rozczarował się serialem jak i ja. Szczerze mówiąc wykastrować Wieśka, polecieć w sztampe, wykastrować wątki a mimo wszystko i tak zepsuc obiór to trzeba się naprawdę postarać.
Z jaskrem zrobili co mogli. Zamachowski nie mógł być długo na planie, bo miał zobowiązania. A jako że film był produkcją fanowską to żaden aktor, reżyser scenarzysta etc. Nie mógł zarobić bo wtedy musieli by wykupić licencje. Więc nie mogli mu zapłacić. Ale wciąż milo z jego strony że zagrał.
Jak dla mnie. Mocna 8.
Wszystkie nie podobające się wstawki były akurat oczkami dla fanów, i do kilku innych produkcji. Chociaż sprawiają wrażenie że napchane na siłe. Sporo bluzg też nie przeszkadza. Szczególny plus za to że świetnie charakter Lamberta. Może z Triss im ciut gorzej wyszło.
Jeśli chodzi o podejście do książki świetne. Oddano wszystko co było w książce.
Jedynym minusem główny złoczyńcy które były dla mnie niejasne. I średnio wytłumaczone czym jest. Oraz finałowa walka. Bardzo krótka i z kilkoma głupiutkimi elementami.
Kogoś dziwi? Jeśli oprą to na podobnym schemacie jak GTA. To luz. Jeśli nie ma paywalla ani męczące go grindu to niech zarabiają. Ja i tak nie płacę.
Najbardziej wkurzające się zepsute mechaniki. CoD na mobilki z nie działającym autoshotem, czy wiedźmin który zablokuje się w jednym miejscu uniemożliwiając ucieczkę. Etc. Grając online nawet jak przegrywa rzadko się wkurzam jeśli wszystko działa jak powinno. Najczęściej na własny team że nie wiedzą co robią.
Ja to nie ogarniam tego Paradoxu.
Wszystkie EU poza IV. Wszystkie Victorie. I HoI. Jednak żadne CK już się takich cudów nie doczekało. Mimo iz wyraźnie widac że spolszczenia są popularne jednak mimo chęci wiele im brakuje. I tak CK i teraz Imperator Rome które wydają się chyba najbardziej rozbudowanymi produkcjami wiele tracą bez wsparcia jęzkowego. Fakt można wiele zrozumiec bo nie jest to sztuka. Jednak wgryzając się w meandry zasad można zgłupieć.
Ej jakiej Sparty? Od wojny trojańskiej do aparaty trochę minęło. Grecy walczący pod Troja pochodzili z kultury minojskiej. Spartanie pojawili się później w wyniku inwazji ludu morza.
Kiedyś shakes and fidget wiecie misję portal lochy. Na szczęście tworcy sami ucieli mi ten tragizm gdy nie mogłem się zalogować po pewnej aktualizacji.
I overwatch szczególnie gdy rozpoczynał się jakiś festiwal czy inne haloween
Akurat mi brak angielskiego nie przeszkadza nie gram dla fabuły. Ale gra jest hmmm dziwna.
Mam nadmiar towarów w budynkach i co? I budynki które wymagaja tych produktów ich nie otrzymują mimo że mają wyższy priorytet od doków a kierowców jest od groma.
Produkuje od zaiwania cygar czy rumu i towar mimo że wypłynął nie wbija się w questa.
Zakładam embargo na sprzedaż towarów a gra i tak magazynuje je w dokach mimo że wiele fabryk czeka na dostawę więc stoi.
I sprzedaż. Przywykłem do faktu że każde wyplyniecie to. Tyle samo lub więcej hajsu a tu? Tutaj raz za 90k a raz za 20k mimo że produkcja jest na tym samym poziomie.
I moja perełka. Po pewnym czasie grania wczytuje grę i jakość gleby na WSZYSTKO spadła poniżej połowy.
Narazie mało. Gra wymaga dopracowania i sporo łatek. Wtedy wrócę
Jeśli nie schrzanią to mamy nową cywilizacje, i może w końcu coś sie rozrusza w tym cyklu bo jakoś w cywilizacji wprowadzają wiele zmian i głównie kosmetycznych.
A ja muszę grę zjechać. Bo o ile nie mam problemu z przeniesieniem gry to wkurza mnie to sztuczne podbicie poziomu trudności. Grałem w oryginał i dało nie było widać drobnych ułatwień dla NPC. Ale tu? Potrafię rozbić 2/3 armię pod rząd, takie fest a mimo to za chwilę pokazuje się kolejna. Nie mam szans na odbudowę armii, na rozwój na nic, jedynie fala za falą. I to w tempie w którym ja będąc większym i mając więcej placówek nie daje rady nie mówiąc o ekonomii.
Gdyby nie CDPR nawet bym nie zwrócił uwagi. Gdyby jednak hype był tak nahalny jak teraz to pewnie bym przyjrzał się grze. Z klimatem w jaki celuje CDPR brałbym, ale pod warunkiem że robiła by to porządną firma(odpada EA czy Activision, ale Ubi już by przeszedł)
Tyle w to grałem. Szkoda że ta gra nie ma jakiegoś remastera czy sequela. Była oryginalna, i niezwykle klimatyczna.
Nie wiem czy dodatki coś zmieniły ale powinieneś móc zaatakować suzerena. Najlepiej walnąć zaraz po wojnie o spuścizne bo Junior wspierasz odbudowę armii suzerena a tak będzie osłabiony wojną.
Co ty wiesz o ograniczeniu ekspansji. Udało mi się ocalić Bizancjum. Walnąłem idee w kolonie. Zasuwam do afryki i Ameryki. Ściągam hajsy i podbijam Turcję, trochę afryki i Bałkanów i koniec tego dobrego. Mając w swietnych generałów i armię 40-100k potrafię mieć problem z krajami/konfederacja które nawet połowy tej liczebności nie wystawi (w jednej armii oczywiście). Nie wiem co to za pomysł twórców ale nawet przy przewadze technologicznej ideach na jakość armii(na ilość mnie stać) i nerfach dla wroga potrafią sprawić problemy.
Mistrzowie grafiki komputerowej, twórcy najlepszych rozwiązań graficznych i wielkie zdziwienie że pokazali coś takiego? To norma, a cryengine jeszcze nie raz wryje ludzi w ziemię.
PS. Nie obraziłbym się jakby rozbudowali to do gry, jak z far cry to miało miejsce
Ja na filmie akurat bawiłem się świetnie, masa humoru i to takiego na miejscu a nie wciskanego na siłe. No i fury robi robotę.
To bardziej Letho niż geralt. Nigdzie nie było napisane że geralt był umięsniony, wręcz przeciwnie ze był smukły i zwinny.
Tam się nie da fanbojować, prędzej rozwali komputer gdy znowu padnie zagryziony przez szczury bo lag/bo hitscan nawalił/bo tak
Po tym jak gamepleyowo i graficznie zjadł ich wiedźmin oni dalej swoje. Co za beton.
Mogli przed wypuszczeniem rzucić to za free w jakieś weekend i zobaczyć czy przed debiutem nawet w early access nie będzie kichy. No cóż spaprali sprawę. Ja poczekam ok msc. Jak naprawią i wtedy kupię
Taki wiedźmin(walka) z zeldą(oprawa graficzna) Ustawiona w jakimś dziwnym świecie. Jeśli historia będzie trzymała się kupy, to nic nie może pójść źle :D
Mi brakuje Ascaron. Może ma tylko jeden hit. Ale Sacred jest naprawdę wartę zapamiętania.
Northgard- brakuje mi porządnych ekonomicznych RTS-ów i z wypiekami czekam na każdego duchowego spadkobierce settlersów. I chyba tylko sentymentem wygrywa z frostpunkiem.
A pizza connection bez dodatku mafijnego charakteru z sybdicate wydaje sie pustą wydmuszką.
Co do postaci. Cóż głównowątkowe postacie są TRAGICZNE. Ale poboczne? Cóż poza baronem jest Skurwiel Junior, jakiś jarl w skellige się trafi. Ogólnie jest ciekawie na tyle że nie zauważyłem żeby elfy mi przeszkadzały. Ot plątają sie pod nogami gdy tu się ciekawe rzeczy dzieją ;)
Kupiłem na pre-order trzy gry. Wiedźmin 3, TW Warhammer 1 i 2.
I tylko dlatego że wiedziałem że twórca nie zawiedzie. Co prawda przy TW był lekki lęk przed powtórką Rome, ale twórcom udało się nauczyć na błędach.
Do Giant's z chęcią bym wrócił, ale gra nie odpala sie na moim sprzęcie, urok starusieńkich gier :( a tak jeszcze raz ustrzelić owieczkopodobne stworki :)
Ale najlepszą grą z przedstawionych jest Ghost Master. Usmiałem się przy niej, cóż chyba płytkę trzeba odkurzyć :D
Minęło już kilka dni od premiery a produkcja jest niegrywalna. ładowanie po bitwie ponad 5min? Niemożność grupowania armi (interfejs ucieka)
Chyba niewiele się po rome II nauczyli :/
Jestem rozdarty między AC i Śródziemiem. Oba mają fajny kimat i zapowiadają się bosko. Ale jak na razie chyba AC wygrywa bo nie ma tam mikrotransakcji
Dobra jeśli to ma być dlc do dwójki ta mapa, to pytanie. Czy osoby nie mające żadnej płatnej w podstawce frakcji będą mogli nimi grać w dwójce?
Jeyhard jeśli podstawkę wiejską nazywasz demem to chyba nawet wnie nią nie grałeś. Dodatki tam nie wrzucają tego co powinno być w podstawce a dają nową historię na nowych mapach.
Gra ze świetnym kilmatem. Muzyka jednostki. Miód. Jednak gra ma sporą wadę. Jest dość statyczna. W porównaniu do medieval czy nawet Warhammer bitwy są mało dynamiczne. Wróg najczęściej niezbyt się śpieszy do ataku. A same bitwy poza momentami mogą się wlec. Można to pewnie zwalić na karb sposobu walki w tamtych czasach. Aczkolwiek można trochę skłonić AI do działania a nie wbiegania pod bagnet lub czekania na kule armatnie
Powód prosty. Realia. O ile w średniowieczu mordy na podbitej ludności nikogo nie dziwiły (patrz Jerozolima) o tyle w cywilizowanym świecie Empire było to trudne do umiejscowienia.
Zdecydowanie brakuje mi tutaj Stolicy Cyrodill, i Kamiennej Altany z Fable.
Ale z miast do wyboru. NOVIGRAD
Nowy gwint nie przypadł mi do gustu. Za bardzo przekombinowali, zobaczę co dali ale jakoś nie widzę się w tej grze :/
Warhammer 40k.
Od czasów dark crusade nie uświadczyłem niczego miłego w uniwersum 40k. I nie ma co ale powrót do klasyki z możliwością wjazdu na chatę z pełną mocą to jest to na co warto czekać. Za imperatora!
Nie tyle monopol co nikt nie chcę/umię robić porządne gry w tym stylu :(. Ale dlc to choroba wielu gier i głównie strategii (patrz. Paradoks)
Wiesz to Warhammer. Czego sie spodziewać po uniwersum w którym odpowiedzią prędzej czy później wojna?
Cóż andromeda to andromeda. Brakuje ostanimi czasy dobrego RPG akcji. Tym bardziej że z częsci na część BioWare uczył się rozwijać grę. Jeśli chodź część oczekiwan się spelni będe pod wrażeniem. A no i Inkwizycja mnie odrzuciła więc byle by było jej jak najmniej.
Studio które stworzyło Grand Ages: Medieval. No i ch.. no i cześć. A już miałem nadzieje naa przyjemną gierkę :(.
Jedynym świeżym powiewem wydaję się Albion Online. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Gabe może i jest. Bogiem PC-towego grania, nie wiem. Ale jak dla mnie jest bogiem zielonych. Przygląda się steamowi i szuka jak jeszcze wyciągnąć kasę. Płatne mody, teraz to. To nie jest sposób na oczyszczanie burdelu tylko na wyciągnięcie kasy. Poza tym co z tworami które są dobre, robione przez grupę fanów i nie stać ich na wyłożenie takiej kasy, mimo że robią świetną grę?
Twórca powinien móc wybrać czy chcę wynagrodzenie, jeśli tak to jak wysokie. I najważniejsze powinien dostać 100% sumy.
Mam pytanie czy ktokolwiek instalował mody na Wiedźmin 3 Goty? Ostatnio odpaliłem i działają wszystkie oprócz Darker Night's, chyba dającego najwięcej immersji. Za każdym razem wyskakuje Error.
Mnie wywala za zbyt małą ilość FPS. Tylko kurde co mam zrobić gdy ilość klatek nie wskakuje ponad 30 nawet na niskiej jakości, mimo że mój komp nawet zadyszki nie łapie :/
Overwatch- Trzymam się od strzelanek z daleka, mimo braku umiejętności trzymam się tej produkcji i wciąga jak diabli, krzyczy ten głos by zdobyć punkty w grach rankingowych, ehh nie żal pieniędzy. A mikropłatności są, cichutko siedzą i mi nie wadzą.
Total War:Warhammer- Seria Total War i Uniwersum Warhammera, czy potrzeba czegoś więcej na strategicznego NERDA. Super klimat, ciekawe wykorzystanie możliwości uniwersum(magia, armaty). Oczywiście do mojej ulubionej części Empire, oraz jest podzielona na części, to jednak trzyma przy sobie.
Darkest Dungeon- Gra która doprowadza mnie do nerwicy, siwizny, oraz budzi agresje. Jednak klimat, oraz to że gra nie traktuje mnie jak kretyna, no i jest rogalem. Potrafi trzymać.
Kingdom Come- Obsuwy, obsuwy, problemy, ale chyba małe dziecko z tyłu mojej głowy ma nadzieje na taką klimatyczną grę RPG, byleby nie skończyła jak No Mans Sky.
Mount&Blade: Bannerlord- Po tej grze nie mam wielkich oczekiwań, jedynka była klimatyczną, porządną robotą, dwójka wygląda lepiej, i brzmi lepiej. Jednak wiadomo na co stać twórców i tyle mi wystarczy.
Elex- Ehh te toporne gry Piranha Bytes, nigdy do mnie nie przemówiły, jednak te uniwersum to coś nowego czemu warto się przyjrzeć.
Gdybym ja miał czas, to bym F2P sprawdził, a gdybym miał kasę oplaciłbym abonament. Takie bitwy muszą być MIODNE
Avatar. Phi ponad dekada od ostatniej części minie. A jak wiadomo na czasie karmią się oczekiwania.
Albo mój komputer pokłócił się z bethesdą, albo optymalizacja LEŻY. W wieśka na wysokich to w 60FPS bez widocznych spadków, a tu na średnim miałem nieomal pokaz slajdów, a grafika no cóż do geralta się nie umywa.
A mi się podoba. O nowych grach walą masę materiału na chocby youtube. A tu takie luźnie okołogrowe przyjemne tematy.
CoD 4 Modern Warfare. Końcówka gdy wszyscy z oddziału umierają. Może i trochę patetyczny moment, ale polubiłem moich kompanów.
Spodziewałem sie Gambriego. Arash pasuje do lżejszych tonów. Chodź dobry materiał z Arashem nie jest zły.
A cycki cóż fajne, ale jakoś z czasem człowiek do nich przywyka, i jedynie co są tłem.
Ehh cały wiedźmin plus niezawarty
-Chcesz usłyszeć fraszkę. Lambert Lambert ty chuju.
Ja nawet nie wiedziałem że walia czy irlandia północna ma własną reprezentacje :D. Ale za darmo obstawić można (wiem cebula)
Kurde ja już planowałem reinstal całego Wiedźmina. Dzięki wam. Ale nie ma co CDP zaliczył fenomenalna wtopę.
Cóż autor nie jest moim faworytem na stronie, i jego filmiki są ciut nijakie. Brak w nich tego czegoś co powoduje że chce się słuchać. Np. Hed nawet gdy nie żartuje, mówi merytorycznie robi to naprawdę ciekawie.
A co do tematy no cóż z jednej strony realizm byłby fajny, ale jednak wole gdy gra czeka na mnie.
Nie do końca,
spoiler start
zauważ że Gon przybył na wyspę i z tego powodu musiała użyć mocy by zwiać do kearh morhen
spoiler stop
The Trooper nie idiota a złodziej który miał nadzieje spiracić, a tu niespodzianka, niezniszczalne Denuvo.
W war thunder zapomniał dodać o możliwości naklejek z polskich sił lotniczych, nicy nic a cieszy.
Z tym fair to ja bym sie troszke wstrzymał. Kwestia kart do gwinta w wersji kolekcjonerskiej na xbox nie została wyjasniona.
Kazać tworzyć gniot a później zamknąć studio które jest chyba najlepsze że wsystkich jakie mieli. Ehh powinni skupić ich na jakimś dobrym RPG bez coopa nawet nie koniecznie Fable. Swoja drogą Fable: legends wyglądało słabo ale już kończyli produkcje i warto by zobaczyć co tam nastukali, cóż coś co nie robi szumu mogłoby wyjść nieźle.
Nuuuda tyle powiem. Po 0.5h zaczałęm się zastanawiać "Ale po co ja się tak buduje" brak konkurencji, walka na osobnych mapach. Czekam na stare dobre anno z podboju nowego świata. Coś jak 1701. Nie mam nic do 1404 tylko obowiązek dbania o dwie frakcje po pewnym czasie męczy.
Far Cry Primal. Nareszcie gra która przenosi nas do rzadko eksploatowanego okresu, a który ma się czym poszczycić. Wątpie by nawet typowa Far Cry-owska formuła zepsuła klimat z mamutami.
Dodatki byłyby spoko, tym bardziej że świat nie zamknął się po trójce, bo niezależnie od zakończenie Redzi wspominają że Geralt wciąż parał się Wiedźmiństwem (w związkach po prostu na mniejszą skalę) więc takie pojedyńcze historie mogłyby wpadać. Nikt natomiast nie wspomniał o zupełnie nowym wątku. Wiedźmini według wstawek "Głos rozsądku" do zbioru ostatnie życzenie pojawili się ok 300 lat wcześniej. a samo Kaerh Morhen ma ok. 200 lat. Więc mogą wykreować sami silny charakter który można by polubić(a wiemy że potrafią) i wtedy hasanie po świecie, i odwiedzenie Warowni gdzie po mordowni biegają młodzi adepci byłoby nieziemskie.
Fajne tylko że w pewnym momencie zabrnąłem za daleko nie wiedząc co ze sobą zrobić. Gdyby było w PL łatwiej byłoby ją ogarnąć.
Dragon's Dogma. Cóż wygląda uroczo, a po nastym przejściu wiedźmina 3, mam ochotę na jakieś świeże action RPG. A no i ma "uroczy" klimat.
Gra ma sporą wadę. Mając ok 200k Wojska, niezłych dowódców i najwyższą tech, rozwala mnie wróg mający maks 30k wojsk, nawet gdy w bitwach mam 2x więcej wojska.
Atak na chłodzenie, scena jak Poe leci prosto w szczeline, ja wyjęta z ataku na I gwiazdę śmierci.
Gry z serii TES, zbieram prawie wszystko, ale też nie boję się wykorzystać takiej np. ebonowej strzały (z deadryczną już gorzej). Podobnie rzecz ma się w W3. W innych grach zbieram wszystko co się da, bo najczęściej nie wiem co się przyda, i rzadko co wykorzystuje :(.
Mam nadzieje że będzie trochę akcji, ale raczej wolałbym aby była w tle, a podstawą by była fabuła. Nie grałem w ich gry, ale z tego co wiem historie piszą świetne, natomiast w akcji mogliby coś zwalić co psuło by zabawę.
@jasam18 Akurat z komputerem nie mam problemu, jakoś wiesiek na wysokich 60 klatek osiąga. Tylko że 40 oddziałów naprawdę trudno ogarnąć i zawsze coś przegapisz co zaboli. W empire i medieval było mniej ale za to dało się całość oponować a armie słuchały się gracza. Trochę creative przesadza z wielkością przez co traci na inteligencji oddziałów oraz innych aspektach np. w attyli w tlumie część oddziały zmienia się w cienie.
Medieval 3 albo empire. Tak czy siak niech popracują nad elementem bitew bo w attyla szlak mnie trafił albo się nie słuchały albo reagowały z opóźnieniem, no i ogarnięcie 40 oddziałów jest ciut trudne, szczególnie że w musisz ogarnia 40 oddziałów wroga(innymi słowy chaos)
JemSeCiasto: Chciałem zauważyć że wiedźmin zgarnął WSZYSTKO co mu rzucili(To podobno ewenement), i nawet te błędy tak bardzo linczowane nie zniszczyły odbioru. Więc có�� Fallout Falloutem ale król jest tylko jeden.
Dobra celshading swoją drogą, ale pytanie ważniejsze.
Zatrudniliście kobiete czy Kacper płeć zmienił?
Mam nadzieje ze granie narodami ciutke się rozróżni bo co jak co ale nacje w sumie były dwie, narody wschód-zachód. Mogli by też zwiększyć cenę ale i moc unikatowych jednostek dla nacji np. Husaria. Agh co by nie było dzieciństwo wracam.
Wspomniany świat Arivalda z Wybrzeżna jest dość oryginalny i z chęcią bym się tam pobawił w takim klasycznym RPG, albo przygodówce. Natomiast jeśli chodzi o duże świata to Cesarzowa Achai i Pomnik Cesarzowej Achai to jednak też spore dzieła.
Fallout 4- Po przejściu wiedźmina brakuje mi dobrej historii, a jak do tej pory Bethesda nie zawiodła.
Mnie zastanawia system lvl u magów. Bo ile do tej pory każdy oddział który zdobył poziom dostawał premie do statystyk, natomiast magowie nie decydują o mocy zaklęć, o niej decyduje siły "pływu" magii w danym miejscu, więc jak wzmocnią się te postacie, odblokują nowe zaklęcia, czy więcej czarów na bitwę? Ciekawa kwestia czy cała mapa będzie miała podobną siłę "pływu" czy będą miejsca silniejsze niż inne (co było by spoczko, bo zdobycie ich dałoby strategiczną przewagę.
Nie wiem jaką mam starość, ale mam nadzieje że wkońcu naucze sie lepiej walić w FPS bo teraz lamię.
FTP to raj dla polaczków cebulaczków więc #Avimen czemu nie. Ale co do gry, miła dla oka, ciut dziwny rozwój postaci (narzucany skill) i stosunkowo na początku łatwa. Questy nudne i trochę zdają się być chaotyczne, ale pogram może się przyzwyczaję to podbije ocenę.
Gwint. Gwint evrywhere.
Ale zrobienie z gwinta takiej bardziej rozbudowanej gry zabiłoby moje życie społeczne.
Powiem tak spiraciłęm wieśka, i mi się spodobał i teraz mam wszyskie 3 części kupione. Piractwo jest często spowodowane tym że spodziewamy się kiczu, i jeżeli nam się spodoba to kupujemy, oczywiście nie mówię tu o wszystkich niektórych nie da się nawrócić, ale może kiedyś.
erishkigal Włąśnie mi przypomniałeś. Gdzie do jasnej ciasnej najemnicy. Mam 25mln, wszystkie miasta zarabiają, to co ja mam z kasą robić?
Dobra a Terra Nova to gdzie. Kończy się znalezieniem XVIIw. galeonu w innym świecie. Jak się tam znalazł itp. choroba wie.
Ogólnie pograłem dłużej (nadzieja) i znacznie za mało surowców, kupcy handlują czym chcą a nie czym powinni przez co nieraz mam problem z zaopatrzeniem miasta mimo że kupiec przyjeżdża z miasta gdzie mam nadmiary, jak jest problem z jednym miastem cała gosp. potrafi rypnąć. Najbardziej mi rodzajów map tzn. mapy surowców, mapa tras kupców itp. Dobijające to brak realizmu, miesiące walk, brak systemu feudalnego i fakt że cesarzem możesz się stać w ogóle bez kontaktu z innym graczem. Szkoda spodziewałem się czegoś lepszego, może wypuszczą DLC które poprawi sytuacje.
No jak dla mnie cienko, mało do roboty, lecimy głownie na przyśpieszeniu, natomiast handlarze mają zerowe IQ i przewożą towar tak że w jednym się towar przelewa a w innym brakuje. Mam nadzieje na jakieś DLC które trochę wzbogaci grę.
Ja chyba nigdy nie zapomnę nieumarłych z TQ. Uwielbiałem nekromantę (chyba klasa duch) i już przy pierwszej grze poznałem uroki wysysania życia, Aż tu nagle trupy, i nie działał na nich żaden skill ducha na początku, i jedynie okładać ich laską. Później druga ścieżka dawała inne skille i wtedy większość przeciwników traciła urok trudów.
Więcej zręcznosciowej lary ok, ale znów próbują ją zabić za wszelką cene. Ehh.
DLC do geralta, chyba tyle czekałem na gre twórców TQ, ale nie mój klimat. W tym roku Just cause, grand age's medieval, godus
Moim zdaniem najlepsza część to 1701. Przyszłość jest fajna pod wieloma względami, muszę przyznać kawał solidnej roboty, ale ci EKO, TECH i TYCOON ogarnij ich potrzeby jak każdy ma inne MÓZG WYBUCHA. Pozatym gra jest dla mnie trudno do rozpoczęcia, we wcześniejszych seriach drewutnia, i mam surowiec, konopie, rzemieślnik i mam liny, dorzucam sukno i będzie okręt, a tu jakieś boksyty, napędy i choroba wie co jeszcze.
Szczerze wolałbym historyczne klimaty, są jak dla mnie przejrzyste i logiczne, a przyszłość jakieś materiały konstrukcyjne z kopalni WTF! A jakby nie patrzeć nawet mocniej nie potrząsneli ekonomią tamtych lat, manufaktury, można by jakieś gildie dorzucić i stronnitwa wewnątrz państw. A przyszłość jak dla mnie słabo im wychodzi.